Wyrzucenie z akademika za przyklejenie na drzwiach studentek z Turcji nalepki z napisem "Nie dla islamizacji Europy" - taki los czeka studenta Uniwersytetu Szczecińskiego.
Chłopak w miniony wtorek został złapany na gorącym uczynku. Wraz z kolegą rozklejał nalepki w akademiku przy ul. Kordeckiego w Szczecinie. Zarejestrowały to kamery monitoringu, a Turczynki zgłosiły sprawę administracji.
- O incydencie zostały poinformowane władze uczelni - mówi Kazimierz Świrgoń, kierownik Osiedla Domów Studenckich Uniwersytetu Szczecińskiego. - Obawiając się, że to mogłoby doprowadzić do jakiś waśni na tle religijnym, narodowościowym lub jakimkolwiek innym nie zbagatelizowaliśmy tego.
Jak informuje prorektor do spraw studenckich Uniwersytetu Szczecińskiego prof. Jacek Buko bez postępowania dyscyplinarnego się nie obędzie. Oprócz usunięcia z akademika studenta mogą więc czekać dodatkowe kary.
- Możemy umorzyć całą sprawę, ale również może zakończyć się to wydaleniem studenta z uczelni wraz z zawiadomieniem prokuratury o popełnieniu czynu przestępczego - tłumaczy prof. Buko.
W piątek prorektor Buko ma się spotkać z żakiem, aby wyjaśnić zdarzenie w akademiku. Na razie nie wiadomo czy jego kolega, z którym rozklejał nalepki jest studentem Uniwersytetu Szczecińskiego.
- O incydencie zostały poinformowane władze uczelni - mówi Kazimierz Świrgoń, kierownik Osiedla Domów Studenckich Uniwersytetu Szczecińskiego.
Jak informuje prorektor do spraw studenckich Uniwersytetu Szczecińskiego prof. Jacek Buko bez postępowania dyscyplinarnego się nie obędzie.
Źródło:
Radio Szczecin (bo nie mogę dodać linka :\)
Cytując pewnego rapera: "Tak kończą frajerzy".