Gierek w Afryce
vanqisher
• 2012-11-25, 17:48
128
Afryka. Czasy PRL. W mniejsza jakich okolicznościach do niewoli plemienia ludożerców trafili prezydent USA – (R. R)eagan, sekretarz KPZR – (L. B)reżniew oraz sekretarz KC PZPR – (E. G)ierek. Zaprowadzono ich do (W)odza, który miał zadecydować o ich dalszym losie.
W: Kim jesteś? Pyta wódz pierwszego
R.R.: Jestem prezydentem Stanów Zjednoczonych Ameryki. Żądam abyście mnie natychmiast uwolnili
W: USA powiadasz… To tam gdzie biją murzynów… Do kotła
W: A Ty kim jesteś? Pyta następnego
L.B.: Jestem sekretarzem głównym radzieckiej partii KPZR. Pożałujecie, jeśli stanie mi się jakakolwiek krzywda
W: Ruscy? Hmm… To komuna i te sprawy… Do kotła
W: A Ty ostatni skąd jesteś?
E.G.: A ja jestem z Polski, odpowiada
W: Polska? To Wy tam nie macie mięsa tak?
E.G.: No tak, różnie z tym bywa
W: Dobra, siadaj, zaraz będziesz jadł
W: Kim jesteś? Pyta wódz pierwszego
R.R.: Jestem prezydentem Stanów Zjednoczonych Ameryki. Żądam abyście mnie natychmiast uwolnili
W: USA powiadasz… To tam gdzie biją murzynów… Do kotła
W: A Ty kim jesteś? Pyta następnego
L.B.: Jestem sekretarzem głównym radzieckiej partii KPZR. Pożałujecie, jeśli stanie mi się jakakolwiek krzywda
W: Ruscy? Hmm… To komuna i te sprawy… Do kotła
W: A Ty ostatni skąd jesteś?
E.G.: A ja jestem z Polski, odpowiada
W: Polska? To Wy tam nie macie mięsa tak?
E.G.: No tak, różnie z tym bywa
W: Dobra, siadaj, zaraz będziesz jadł
Wpis zawiera treści oznaczone jako przeznaczone dla dorosłych, kontrowersyjne lub niezweryfikowane
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis