radek225
• 2016-04-28, 18:10
Najlepszy komentarz (165 piw)
Ja pierdolę.... Tak nas dymają... Nikt nikogo nie dyma, no chyba, że jak się kąpiesz, to Ci stary z wujkiem ci pod prysznic wchodzą, kostka mydła Ci upada, a potem gaśnie światło. Widać autor tematu i autor filmu z JewTube pomylili totalizator GIER LOSOWYCH z DOKTOREM JUDYMEM. Nikt nic nie daje za darmo. Nawet żona Ci dupy za darmo nie da, bo to, że z tobą jest to albo wyglądasz jak Christiano Ronaldo, albo dobrze ruchasz, albo masz w chuj hajsu i jesteś w stanie zapewnić jej dobrobyt. Albo wszystko na raz, innej opcji nie ma. Banda baranów myśli, że wyda 2000 i trafi pół miliona. Wolne żarty. Istnieje coś takiego jak STATYSTYKA, która udowadnia Ci, że prawdopodobieństwo, że kupisz zdrapkę za 2 zł, albo los w dużym za 3 i do końca życia będziesz opływał w luksusach jest tak małe, że prędzej na ulicy w Gdańsku wyrucha cię orangutan niż coś wygrasz. Szansa na trafienie 6 w lotka to 0,0000072% Znaczy to tyle, że prędzej stulejarz o wyglądzie Urbana, który od 6 roku życia siedzi po 10h dziennie przed kompem, gra w WoWa i koduje, jak wyjdzie po bułki na ulicę to zaczepi go piękna Niemka o korzeniach niemieckich i na oczach swego męża i matki opierdoli mu parówę z połykiem, niż ty trafisz 6 w totka. Jak sama nazwa mówi - jest to gra LOSOWA, czyli kilka milionów baranów zbija się na główną wygraną dla jednego barana, a totalizator musi coś z tego jeszcze mieć. Sam od czasu do czasu zagram w lotka. Raz na miesiąc kupię ze 3, 4 zdrapki po 10 zł, a 3 losy na dużego lotka puszczę, gdy główna wygrana przekracza 10 milionów. Najwięcej ile trafiłem to trójkę w dużego lotka i 200 zł w zdrapce za 10 zł. Na moich oczach kolega wygrał 1000 zł w zdrapce za 10 zł. I jak wspomniałem wcześniej - traktuję to jako formę zabawy, zapłacenia podatku od marzeń, a nie źródła potencjalnego dochodu. Tak poza tym eksperyment pedałków z filmu jest totalnie nie miarodajny. Byłby miarodajny, gdyby przejechali się po całe Polsce i w różnych kolekturach zakupili los np. za 2 zł Stokrotka. Nawet z tyłu na tej zdrapce jest napisane, że jej nakład wynosi 16 milionów, i jest 16 zdrapek po 4000 tysiące na cały nakład rozesłanych PO CAŁEJ POLSCE. Oznacza to, że szansa na trafienie takiej zdrapki to 0,0001%, czyli dalej bardziej prawdopodobne jest, że naga Taylor Swift ojebie ci pałę na deptaku w Toruniu, niż trafisz w tą wygraną zdrapkę. Poza tym ludzie muszą wygrywać, bo najlepszy marketing to nie reklama w TV, czy baba z Call Center, a marketing szeptany. Czyli w skrócie: Słuchaj Kryśka, Józek mówił, że jego kolega powiedział, że znajomy znajomego kolegi ma brata, który caaaałe życie harował, nic nie miał, raz nawet w alkoholizm wpadł. A nagle z mieszkania wyprowadził się do domu w Konstancinie, kupił BMW za 500.000 zł, założył biznes i posłał dzieci na zagraniczne studia! Chyba taka historyjka bardziej trafi do ciebie, niż hasło w TV "Ty też możesz zostać milionerem", albo telefon po godzinie 18, gdy uciąłeś sobie drzemkę: "Dzień do bry du Brygida Cipkowska. Dzownię z Lotto. Wei Pan, że mamy kumulację 5 milionów i te pieniądze mogą być pana? Wystarczy, że............." . Tak poza tym, jeśli dalej ktoś twierdzi, że Lotto do oszustwo, a za całym procederem stoją iluminaci i Reptilianie, to polecam zagłębić się w takie tematy jak prawo wielkich liczb, mózg Boltzmana i teorię gier. To powinno pokazać nie którym, jak "łatwo" trafić 6 w totka.