Kąpiel
Mercury001
• 2014-10-22, 22:18
152
Jako, że ostatnio jestem panem na nie swoich włościach, to mam psi obowiązek czynić honory domu, czy tego chcę, czy nie.
Ledwo zdążyłem się roznegliżować i zanurzyć w pienistej kąpieli, jakże krzepiącej w zimowy poranek, rozległ się cholerny dzwonek do drzwi.
Wytarłem się na chybcika ręcznikiem i założyłem satynowe bokserki oraz bezrękawnik, kiełzając po mokrej posadzce jak pingwin na szkle.
Jeśli to Świadkowie Jehowy, to ukatrupię gołymi rękami- myślę po drodze.
Ale to pani listonosz z poleconymi, na szczęście dla Świadków Jehowy.
Zapraszam ją do środka, nieco kurtuazyjnie, nieco egoistycznie, co by nie odwalić kity z hipotermii.
Lecz ona dziwnie się wzbrania, wyślizguje się jak piskorz, unika kontaktu wzrokowego, mówi coś o tym, że musi się hartować na ziąbie. Gdy zaczynam nalegać żeby weszła, ona cofa się o dwa schodki w dół.
Może cierpi na mizoandrię?- zastanawiam się.
Podpisałem, co trzeba, odebrałem listy, podziękowałem, a listonoszka czmychnęła z taką szybkością, jakby ją sam szatan gonił.
Wchodzę w głąb domu, by położyć pocztę na stole w kuchni. Spojrzawszy odruchowo na lustro w przedpokoju, zamarłem.
Nawet nie poczułem tego, kiedy się wyzwolił.
Satynowe bokserki, kurwa mać
Ledwo zdążyłem się roznegliżować i zanurzyć w pienistej kąpieli, jakże krzepiącej w zimowy poranek, rozległ się cholerny dzwonek do drzwi.
Wytarłem się na chybcika ręcznikiem i założyłem satynowe bokserki oraz bezrękawnik, kiełzając po mokrej posadzce jak pingwin na szkle.
Jeśli to Świadkowie Jehowy, to ukatrupię gołymi rękami- myślę po drodze.
Ale to pani listonosz z poleconymi, na szczęście dla Świadków Jehowy.
Zapraszam ją do środka, nieco kurtuazyjnie, nieco egoistycznie, co by nie odwalić kity z hipotermii.
Lecz ona dziwnie się wzbrania, wyślizguje się jak piskorz, unika kontaktu wzrokowego, mówi coś o tym, że musi się hartować na ziąbie. Gdy zaczynam nalegać żeby weszła, ona cofa się o dwa schodki w dół.
Może cierpi na mizoandrię?- zastanawiam się.
Podpisałem, co trzeba, odebrałem listy, podziękowałem, a listonoszka czmychnęła z taką szybkością, jakby ją sam szatan gonił.
Wchodzę w głąb domu, by położyć pocztę na stole w kuchni. Spojrzawszy odruchowo na lustro w przedpokoju, zamarłem.
Nawet nie poczułem tego, kiedy się wyzwolił.
Satynowe bokserki, kurwa mać
Wpis zawiera treści oznaczone jako przeznaczone dla dorosłych, kontrowersyjne lub niezweryfikowane
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis