A przyszedł i czas - w końcu konto od 2009 - żebym coś swojego wrzucił
No więc jako, że co jakiś czas ktoś opowiada jakąś swoja historię, czy jakiś śmieszny tekst zasłyszany to i ja coś wrzucę. Rzecz się dzieje na "firmowym wyjeździe", żeby nie przynudzać za bardzo: ja + 5 osób z roboty siedzimy przy jednym stole i coś tam robimy związanego z pracą. Jeden z gości jara się strasznei hondą legend (Coupé), a drugi typ ma okazję ją kupić.
jakieś zdjęcie podglądowe(tutaj akurat acura - honda na USA)
No więc między nimi oczywiście wywiązał się dialog na ten temat, no i gadają, gadają z dobre 10min.
W tej chwili 3ci typ się pyta:
- "o chuj chodzi z tą hondą legend?"
W odpowiedzi powstał jeden z ciekawszych opisów auta jakie słyszałem:
- "pozwól, że Ci to wytłumaczę - wyobraź sobie, że jedziesz hondą legend, zatrzymujesz się na czerwonym świetle. Obok Ciebie staje gościu w porsche 911, zaczyna gazować, chce się ścigać, zapala się żółte światło, zielone, gościu rusza z piskiem opon - a Ty co? a Ty masz wyjebane bo siedzisz w hondzie legend, a siedzieć w hondzie legend to tak jakby się spuszczać wszystkim dookoła na twarz"
domyślam się, że humor jest bardziej sytuacyjny, ale że działo się to ~3lata temu, a ja dalej mam banana na ryju jak to opowiadam to wrzuciłem - może komuś się spodoba ;D