Pomysl chwile. Kto ustala to ile kto zarabia PIENIEDZY? I od kiedy PIENIADZE sa wyznacznikiem czegokolwiek innego, niz ilosci posiadanych pieniedzy?
A co jak ci powiem, ze inzyniery zarabiaja duzo wiecej, poniewaz ktos nie chce, zeby MADRZY ludzie byli madrzy? Bo komus jest bardzo nie na reke, ze istnieja ludzie o szerokich horyzontach myslowych, tacy, ktorzy nie sa wyszkoleni w wykonywaniu 1 rzeczy jak inzynierowie, tylko tacy, ktorzy sa w stanie myslec abstrakcyjnie? Tacy, dla ktorych owa matematyka, tak wychwalana przez wielkich studencikow i magisterkow polibudy, jest czyms, co nie ma odniesienia do rzeczywistosci? Ok Ok, zahukacie mnie ze fizyka, ze lodowki i kuchenki bym nie mial ani wody w domu jakby nie inzynierowie i matematyka. Ok. A ja wam powiem, to bym urwa uprawial ziemie i polowal na jebane bawoly, jak na mezczyzne przystalo, a nie siedzial w sztucznym swiecie cyferek i pisal zjebane, nic nie znaczace posty.
Wielkie dzieki drodzy matematycy, drodzy kurwa inzynierowie, ze zbudowaliscie na rozkaz, jak bezmozgie robociki, ktorymi poniekad jestescie, zbudowaliscie swiat ktory jest zaprzeczeniem wszystkiego, co zdrowe, dobre i ludzkie. Dziekuje wam.
Mozecie sobie pogratulowac, liczac kolejne cyferki, tym razem na waszych kontach, kupujac za nie ignorancje, i oklamywanie siebie, ze to nie wy, ze to nie tak.
Jakos ludy z dzungli potrafia przeprawic sie przez rzeke z calym swoim dobytkiem bez inzyniera i matematyki. I wiecie co? Nie musza sie regularnie zapijac. Nie musza kupowac sobie spokoju sumienia. Sa szczesliwi. patrza w niebo, w slonce, w wode, i widza wiecej niz wy w tych swoich cyferkach.
Wiem, ze to zbyt abstrakcyjne dla waszych matematycznych mozgow zeby cos takiego ogarnac. Wiem, ze zbytnio nauczono was ignorancji, zeby wziac te slowa na powaznie.
Tak, jestem humanista. Czytam literature rozna, od naukowej po fantasy, bo jestem ciekawy swiata i wszystkiego co z nim zwiazane, a nie tylko 1 jego aspektem. Czytam o biologii, medycynie, historii, fizyce kwantowej, religiach, polityce, w czym jestem gorszy od was? Wiem jak myslec sercem, i wiem jak myslec rozumem. Wiem kiedy intuicja mi cos podpowiada, a kiedy zrdowy rozsadek. Wiem kiedy mi ktos probuje wyprac mozg. A wy, wielcy matematycy, co wiecie oprocz cyferek?