Historia z mojego miasta warta uwagi
"Patrol Straży Miejskiej udał się na ulicę Wolności, gdzie w okolicy sklepu Tesco doszło do pogryzienia przez psa. W trakcie kontroli funkcjonariusze dowiedzieli się, że........ zostaną zakopani na posesji.
Na miejscu Strażnicy zastali osobę poszkodowaną. Kobieta oświadczyła, że idąc chodnikiem w kierunku głównego wejścia do sklepu została ugryziona w rękę przez psa przywiązanego do hydrantu. Poszkodowana oświadczyła, że sama uda się do lekarza i poprosiła tylko aby ustalić czy pies był szczepiony.
Funkcjonariusze ustalili kto jest właścicielem psa. Mężczyzna, 63 letni mieszkaniec Jeleniej Góry, podczas interwencji zachowywał się agresywnie i arogancko. Strażnicy udali się z do miejsca jego zamieszkania celem skontrolowania dokumentów zwierzęcia. Na szczęście okazało się, że pies był szczepiony. Już podczas przejazdu radiowozem 63 latek groził strażnikom śmiercią, oświadczył, że jest to ich ostatnia droga oraz, że zakopał już na posesji krowę i konia to zakopie też dwóch strażników. Funkcjonariusze słyszeli na interwencjach już wiele ale to przyprawiło ich o wielkie zdumienie.
Po przybyciu na miejsce, w trakcie kontroli dokumentów, mężczyzna wziął stojący przy budynku szpadel, odmierzył kawałek posesji i zaczął kopać dół. W trakcie kopania stwierdził, że 10 lat pracował jako grabarz więc wie co i jak robi.
Jak się później okazało nie był to chwilowy przypływ gniewu. W późnych godzinach wieczornych mężczyzna zatelefonował do dyżurnego Straży Miejskiej i kontynuował opowieść z dreszczykiem o zakopywaniu żywcem strażników. Jak widać wizja zemsty nie dawała mu spokojnie zasnąć. Teraz będzie miał możliwość opowiedzenia wszystkiego raz jeszcze przed sądem.
To nie pierwsza styczność strażników z porywczym właścicielem psów. W lipcu br. funkcjonariusze interweniowali ws. trzech psów, które wypuszczał luzem. Psy zostały odłowione i przewiezione do schroniska a mężczyzna został ukarany przez sąd."