Cisi i skuteczni
Kradzione z: facebook.com/JednostkaWojskowaKomandosow
do Kadry 9. Batalionu Pancernego w Lublinie. Z jednostką wycofywał się na Wschód. Podczas kolejnych prób ewakuacji na Węgry został ujęty przez oddział sowiecki. Zdołał uciec z obozu i następnie przez Węgry, Rumunię i Bejrut przedostał się do Francji, gdzie dotarł 20 grudnia.W maju 1942 r., będą c już w Wielkiej Brytanii wyraził chęć walki w okupowanej Polsce. Nocą z 9 na 10 kwietnia 1944 r. został pomyślnie zrzucony na spadochronie do Polski. Uczestniczył w kilku śmiałych wypadach w celu nawiązania łączności pomiędzy odciętymi od siebie rejonami walk, m.in. w nocy 13/14.08.1944 r. z patrolem "Agatona" przedarł się przez pozycje niemieckie pomiędzy Stawkami a kompleksem Dworca Gdańskiego. Dotarł na Żoliborz, dostarczając kwarce do radiostacji płk. "Żywiciela", po czym następnej nocy 14/15.08.1944 r. przeszedł z "Agatonem" do Puszczy Kampinoskiej, docierając do stacjonujących tam oddziałów Grupy "Kampinos", z którymi następnego dnia powrócił na Żoliborz. Brał udział w natarciu na Dworzec Gdański. Po akcji powrócił kanałami na Stare Miasto, skąd przeszedł do Śródmieścia - ponownie kanałami - z meldunkiem dowódcy Grupy "Północ" płk. "Wachnowskiego" (Karol Ziemski) do gen. "Bora" (Tadeusz Komorowski), za co został odznaczony przez niego Orderem Virtuti Militari V klasy. Aresztowany przez UB 1.11.1945 r., osadzony na Mokotowie, po czym skazany na 2,5 roku więzienia za uczestnictwo w Armii Krajowej. Zwolniony z więzienia na mocy amnestii w 1947 r. W 1950 r. zawodowo zajął się fotografią. W 1972 r. przeszedł na emeryturę.6 września 1939 roku, mając 25 lat zgłosił się ochotniczo
Jednostka Wojskowa GROM dziedziczy tradycje legendarnych Cichociemnych Spadochroniarzy Armii Krajowej.
Wywiad niemiecki, działający w Anglii, nigdy nie trafił na ich ślad. Nigdy wszyscy, a było ich 316 (w tym jedna kobieta), nie stanęli obok siebie na jednej zbiórce - w jednym szeregu. Nigdy też nie stworzyli, w typowym rozumieniu, związku zbrojnego czy oddziału wojskowego. W czasie II Wojny Światowej Cichociemni - komandosi przygotowani i najlepiej wyszkoleni przez SOE w Wielkiej Brytanii - byli pojedynczo lub w małych grupach przerzucani do okupowanej Polski.
Na przełomie lat 1941/1942 w rozproszonych po mglistej i górzystej Szkocji obozach szkoleniowych narodził się dumny przydomek, znakomicie oddający charakter działań żołnierskiej elity przygotowywanej do cichego działania w mroku nocy. To właśnie słowa charakteryzujące warunki w jakich prowadzili walkę - cisza i ciemność - dały początek charyzmatycznemu mianu - Cichociemni. Na początek byli tak nazywani dlatego, że znikali ze swoich macierzystych jednostek nagle i cicho, w niewiadomym celu.
Kandydaci na cichociemnych zwerbowani przez Oddział VI (od 1942 roku Oddział Specjalny) Sztabu Głównego Naczelnego Wodza, przechodzili szereg kursów polskich i brytyjskich. Program szkolenia doskonalono z upływem czasu. Obejmował on cztery grupy kursów: zasadnicze, specjalistyczne, uzupełniające oraz praktyki. Szkolenie Cichociemnego trwało kilka miesięcy. Inaczej przebiegało szkolenie skoczków przewidzianych jako dywersanci czy dowódcy oddziałów powstańczych, a inaczej radiotelegrafistów, wywiadowców, oficerów sztabowych lub instruktorów broni pancernej, lotników, specjalistów od propagandy czy fałszerzy dokumentów. Zasadą było, że wszyscy musieli ukończyć kurs spadochronowy i odprawowy.
W czasie wojny byli pojedynczo lub w małych grupach przerzucani do okupowanej Polski.
Spośród 316 Cichociemnych:
- sześciu zginęło podczas lotu do kraju,
- trzech zginęło w czasie skoku nad Polską,
- trzydziestu pięciu zostało zamordowanych w katowniach gestapo,
- dwunastu zginęło w obozach koncentracyjnych,
- dwudziestu sześciu poległo w walkach partyzanckich,
- osiemnastu poległo w Powstaniu Warszawskim,
- trzech zażyło truciznę w trakcie aresztowania,
- sześciu stracono po wojnie.