"Nowe wieści o sześciuset wiedźmach", Bamberg 1630
Paskudny Stary Dżon
• 2013-11-23, 17:26
73
Dobra. Skoro poprzedni temat się spodobał (KLIK, to zgodnie z obietnicą wrzucam drugi tekst. Tym razem sporo dłuższy. Jest to sprawozdanie z polowania na czarownice w Bambergu i Wuertzburgu. Tekst pochodzi również z 1630 roku. Taki trochę XVII-wieczny Super Express Ale są momenty mocno sadystyczne
Tak jak wcześniej, tłumaczyłem sam. Więc z racji mojego językoniemieckiego tumanizmu daję pod spodem tekst oryginalny dla porównania Przypisy do co mniej jasnych rzeczy pod tekstem
"Nowe wieści o sześciuset wiedźmach", Bamberg 1630
Krótkie a prawdziwe opisanie oraz przerażające nowe wieści o sześciuset wiedźmach, czarownikach i czcicielach diabła, których biskup Bamberga raczył spalić, poprzedzając karę przesłuchaniami – po dobroci, albo też na torturach. Podobnie też arcybiskup Wuertzburga* kazał spalić ponad dziewięć setek [oskarżonych o czarostwo].
Niemal setkę ludzi ich czarcie sztuki kosztowały życie, niszczyli też zarazą (?) i mrozem zasiewy i uprawy. A byli pośród nich nie tylko ludzie z gminu, ale także możni panowie, lekarze i ich żony, a także członkowie Rady Miejskiej; wszyscy zostali przesłuchani i spaleni. A co zeznali, są czyny przerażające, niektóre z nich wręcz nie do opowiedzenia; wszystkie ich czarostwa opisane zostały w raporcie z przesłuchania. Zatwierdzone [wyroki albo wieści ?] przez Biskupów [Johann Georg II i Fuchs von Dornheim], oraz całą Kapitułę w Druck.
Prawdziwe są wieści, jako w Cesarskiej Kolegiacie w Bambergu, wiele czarownic spalonych zostało. Na przesłuchaniach zeznały, że przez kilka lat w całym kraju** niszczyły mrozem zasiewy i winnice, pozbawiając pożywienia zarówno ludzi i bydło oraz dopuszczały się [innych] straszliwych czynów. Na rynku miejskim spalono ponad setkę ludzi, między nimi ośmiu rajców miejskich i dwóch burmistrzów z żonami i córkami. Z pomienionych burmistrzów jeden mieszkał u gospodarza [karczmarza] przy rynku; żona jego i córka zeznały, że wiele koni i bydła padło, a ich mięso miast do Schind-Anger*** zaniesione zostać, gotowane było, podobnie jak mięso psów i kotów, i podawane gościom (...)
Byli między nimi: kanclerz i doktor Horn - syn kanclerza. Także jego żona i dwie córki, oraz wielu możnych panów i racjów, także z bezpośredniego otoczenia biskupa. Także ci, którzy jadali przy biskupim stole. Wszyscy zostali spaleni na popiół.
Jak zeznano, czcicieli diabła było ponad dwanaście setek, powiązanych ze sobą nawzajem, bez czego ich czarostwa i diabelstwa na światło dzienne wyjść by nigdy nie mogły. A gdyby udało im się co zamierzyli, we cztery lata żadna winorośl, ani żadne zboże nie wyrosłoby już w całym kraju [j.w.], ludzie i zwierzęta głodować by zaczęli, a może nawet człek człeka pożerać by zaczął. Czego BÓG, Pan nasz nie dał, ale wszystkie ich czarostwa i diabelstwa na światło dzienne wyciągnął, dał że ponad 1200 ich spalono i jeszcze teraz co dzień nowych się wyłapuje i pali. Zeznali także, że trującą mgłę warzyli, od której ludzie marli i było padało, także swoimi sztukami diabelskimi choroby wielkie wywoływali u ludzi, trując jabłka, piwo oraz trawę, którą bydło się żywi.
Są też pośród czarownicami takie, które potrafią latać w powietrzu, przedzieżgując się w ogniste latawce**** bądź w coś na kształt widm, zjaw czy też duchów. Jest też i pielęgniarka, czy też akuszerka, która zeznała, że zamordowała w połogu ponad dwieście dzieci, uciskając im ciemię. (…)
Są między nimi także katoliccy księża***** odprawiający wielkie, nie do opisania, czarostwa i diabelstwa. To jednak nie wszystko; zeznali także na torturach, iże dzieci chrzcili w imię Szatana. Była też czarownica, która kupiwszy wino zapłaciła, a następnego ranka pieniądze diabelską sztuką wróciły do niej, o czym sam oszukany klnąc się na Boga zaświadczył.
Pewien burmistrz z ulicy Długiej i drugi, Stephan Bawer, zeznali iż wywołali straszliwą pogodę i wielkie czynili cuda, obalając kamienice i inne budynki, i drzewa w lesie, i niszcząc zboża na polu, i wiele innych. Przy pomocy pogody i wiatru chcieli zburzyć wierzę kolegiaty w Bambergu.
Kanclerze i ?????? [die Kanngiessern], oraz stara młynarzowa zeznali, że w tym roku [1630] zagrzebali rzeczy lata******, aby słońce przestało jasno świecić i aby sprowadzić zimno i deszcz, które zniszczyłyby wszystkie plony.
Burmistrz Neidecker i jego diabelskie towarzystwo zeznali, że zatruwali studnie. Ktokolwiek by się z nich napił, natychmiast pokrywały go wrzody albo też zostawał zarażony chorobą. Zabili w ten sposób wielu ludzi.
Jedna z czarownic zeznała, że na Kreydenberg, niedaleko Wuertzburga, zebrało się ich w Noc Walpurgii trzy tysiące by uczestniczyć w tańcach. Każdy przychodzący dawał muzykowi grajcara, tak że na koniec uzbierał on czterdzieści guldenów*******. Mieli na tych tańcach siedem fur wina********, skradzionych z biskupiej piwnicy.
Są między nimi także i dziewczynki w wieku siedmiu, ośmiu, dziewięciu i dziesięciu lat; dwadzieścia dwie zostały przesłuchane i spalone. Jak zeznały, diabelskiego kunsztu uczyły je matki. Zostały spalone wraz z sześciuset innymi czarownicami przed bamberską kolegiatą, gdzie wciąż jeszcze doprowadza się i pali następne.
Tak to rozwiązano problem czarostwa w miastach Bambergu i Wuertzburgu i jak dzieci w szkole lub na ulicy uczą się od siebie nawzajem tak za wzór je sobie podawać należy. W Wuertzburgu połapano księży, znacznych panów, burmistrzów i rajców, z których część spalono. Schwytani księża zeznali, jak przerabiali formułę Chrztu Świętego, mówiąc po łacinie w tym kształcie: Ego baptizo te non in nomie Patris & Fili & Spiritus Sancti, sed In nomie Diaboli. To wymówiwszy, oddawali Szatanowi dzieci spoczywające na łonie matki, szczególną im tym czyniąc krzywdę… [Dinner, Blitz zuwege bringen koennen… - może chodzi o pomstę bożą? Nie mam pojęcia jak to rozszyfrować.]
-----------------------------------------------------------
*Bischoff im Stifft Wuertzburg – „biskup na kolegiacie wuertzburskiej”. Wuertzburg był arcybiskupstwem, stąd skróciłem to do tej formy.
**Wolne miasto cesarskie na prawach republiki miejskiej (od XV do początku XIX w.), którego władcą był biskup Bambergu. W 1802 r. przeszło pod władanie królów Bawarii.
***Schind-Anger – funkcja, którą zazwyczaj zajmował się miejski kat – skórowanie padłych zwierząt.
****”Drache” może oznaczać zarówno smoka, lak i latawiec. Z kontekstu wynika, że chyba jednak latawiec.
*****Termin „Pfaffe” oznacza właściwie „klechę”, księdza niższej rangi.
******Co zagrzebali nie wiadomo – prawdopodobnie „rzeczy lata” to przedmioty kojarzące się ze żniwami ciepłem i symboliką solarną, ale to tylko moja teoria.
*******Grajcar - moneta srebrna, bita początkowo w Tyrolu (od XIII wieku). Poźniej popularna w Austro-Węgrzech. 1/60 złotego reńskiego (w Austro-Węgrzech 1/100). Nazwa (Kreutzer) pochodzi od wybitego na niej krzyża. Reński złoty to właśnie gulden.
********Fura (Fuder) to – zależnie od regionu – od 624 do 1854 litrów.
Neue Zeitung von sechshundert Hexen, Bamberg 1630
Kurtzer und wahrhafftiger Bericht und erschreckliche Neue Zeitung vonsechshundert Hexen, Zauberern und Teuffels-Bannern; welche der Bischoff zu Bamberg hat verbrennen lassen, was sie in guetlicher und peinlicher Frage bekannt. Auch hat der Bischoff im Stifft Wuertzburg ueber die neun hundert verbrennen lassen.
Und haben etliche hundert Menschen durch ihre Teuffels-Kunst um das Leben gebracht, auch die lieben Fruechte auf dem Felde, durch Reiffen und Frost verderbet, darunter nicht alleine gemeine Personen, sondern etliche der vornehme Herrn, Doctor und Doctors-Weiber, auch etliche Raths-Personen, alle hingericht und verbrannt worden: welche so schreckliche Thaten bekannt, daß nicht alles zu beschreiben ist, die sie mit ihrer Zauberey getrieben haben, werdet ihr hierinnen allen Bericht finden.
Mit Bewilligung des Bischoffs und gantzen Thum-Capitels in Druck
gegeben.
Wahrhaftiger Bericht, wie im Kayserlichen Stifft Bamberg viel Zaeuberin sind verbrannt worden. Wie sie bekennet haben, daß sie in etlichen Jahren im gantzen Land den Wein und das Getraeydig alles erfroeren, viel Menschen und Viehe gesterbet auch krumm und lahm gemacht und schreckliche Thaten bekannt haben. Wie denn in der Stadt Zeil ueber die hundert Menschen, darunter acht Raths-Herren und zwei Buergermeister mit ihren Weibern und etlichen Toechtern sind verbrannt worden: und hat der eine Buergermeister, welcher ein Gastgeber gewesen, und am Marckt gewohnet, er und sein Weib und Tochter bekannt, daß sie viel Pferd und Viehe gesterbet, das Fleisch auf dem Schind-Anger geholet, dasselbige gekocht, auch Hund und Katzen Euer Hasen gebraten, und den Gaesten zu essen geben ...
Darauf der Cantzler und Doctor Horn, des Cantzlers Sohn, sein Weib, und zwo Toechter, auch viel vornehme Herren und Raths-Personen, sonderlichetliche Personen, die mit dem Bischoff ueber der Taffel gesessen, sind alle gerichtet und zu Aschen verbrandt worden.
Und haben bekennet, daß sich ihrer ueber die zwoelf hundert mit einander verbunden haben, und wenn ihre Teuffels-Kunst und Zauberey nicht an den Tag kommen, wollen sie gemacht haben, daß in vier Jahren kein Wein noch Getreydig im ganzen Land gerathen waere und dardurch viel Menschen und Viehe haetten Hungers sterben und ein Mensch das ander fressen muessen, welches aber Gott der Herr nicht hat zugeben wollen, sondern ihre Teuffels-Kunst und Zauberey an Tag gebracht, also daß derselben ueher die 1200 sind verbrannt worden, und werden derselben noch täglich viel eingezogen und verbrannt, doch haben sie auch bekannt, daß sie viel gifftige Nebel gemacht, daß viel Menschen und Viehe haben sterben muessen, auch durch ihre Teuffels-kunst den Menschen den Froeter und grosse Kranckheit gemacht, Aepffel und Birnen, auch das Graß auf den Wiesen verderbet.
Es sind auch unter diesen Zauberern gewesen, die sich zu feurigen Drachen haben machen koennen, wie sie in der Lufft als Gespenst herum gefahren. Es ist auch eine Amme oder Wehmutter darunter gewesen, welche bekennet, daß sie ueber die zweyhundert Kinder in der Geburt die Hirnschalen eingedruckt und ums Leben gebracht ...
Es sind auch etliche Catholische Pfaffen darunter gewesen, die so grosse Zauberey und Teuffels-Kunst getrieben, daß nicht alles zu beschreiben ist, wie sie in ihrer Pein bekannt, daß sie viel Kinder in Teuffels Nahmen getaufft haben. Es haben auch die Zauberin bekannt, wann sie einem was abgekaufft, es sey: Wein oder Haber, oder was es wolle, haben sie ihme das Geld in Teuffels Nahmen zugezahlt und gegeben, wenn sich derselbige Mensch mit Gottes Wort des Morgens frueher nit verwahrt, haben sie ihm das Geld mit ihrer mit ihrer Teuffels-Kunst wieder abgezaubert.
Der eine Buergermeister in der Langen-Gassen, und der ander Buergermeister Stephan Bawer, die haben bekannt, daß sie viel schreckliche Wetter und grosse Wunder gemacht, viel Haeuser und Gebeu eingeworffen, und viel Baeum im Wald und Felde aus der Erden gerissen, und nicht anders vermeint, sie wolten das Wetter und den Wind so starck machen, daß es den Thurm zu Bamberg uebern Hauffen werffen solt ...
Die Kantzlerin und die Kanngiessern, auch die alte Muellerin haben bekannt, daß sie heuer diesen Sommer Sachen eingegraben, daß die Sonne nicht hat Fruechte alle Kaelt und Regen gemacht, vermeinten, daß die Fruechte alle sollten dadurch verderben.
Der Buergermeister Neidecker hat mit seiner teuffelischen Gesellschafft bekennet, wie sie die Brunn vergifftet haben. Wer davon getruncken, hat alsbald die Beul oder Pestilentz bekommen, und viel Menschen dardurch gesterbet.
Es haben auch die Zauberin bekannt, wie ihrer dreytausend die WalpurgsNacht bey Wuertzburg auf dem Kreydenberg auf dem Tantz gewesen, Daß ein jeder dem Spielmann einen Creutzer geben, darmit der Spielmann viertzig Guelden zu Lohn bekommen und hatten auf demselben Tantz sieben Fuder Wein dem Bischoff zu Wuertzburg aus dem Keller gestohlen.
Es sind etliche Maegdlein von sieben, acht, neun und zehn Jahren, unter diesen Zauberinnen gewesen, deren zwey und zwantzig sind hingerichtet und verbrannt worden, wie sie denn auch Zetter ueber die Mutter geschrien, die sie solche Teuffels-Kunst gelehret haben, und seynd in dem Stifft Bamberg ueber sechshundert Zauberinnen verbrannt worden, der noch taeglich viel eingelegt und verbrannt werden.
Und hat die Zauberey in Bamberg und Wuertzburg so ueberhand genommen, daß auch die Kinder in Schulen und auf der Gassen einander gelehret, deswegen dann etliche Schulen gantz eingestellet: Zu Wuertzburg seyn schon etliche Moenche und Pfaffen auch viel vornehme Herren, Buergermeister und RathsPersonen angeben deren Theil schon verbrannt. Die Pfaffen haben unter andern bekannt, daß sie alle Kinder auf Lateinisch folgender Gestalt getaufft: Ego baptizore non in nomine Patri & Fuji & Spiritus Sancti, sedin nomine Diaboli. So versprechen auch die Eltern ihre Kinder dem Satan in Mutterleibe, sonderlich ist zu verwundern, daß solche kleinen Kinder Donner, Blitz zuwege bringen koennen.
Tak jak wcześniej, tłumaczyłem sam. Więc z racji mojego językoniemieckiego tumanizmu daję pod spodem tekst oryginalny dla porównania Przypisy do co mniej jasnych rzeczy pod tekstem
"Nowe wieści o sześciuset wiedźmach", Bamberg 1630
Krótkie a prawdziwe opisanie oraz przerażające nowe wieści o sześciuset wiedźmach, czarownikach i czcicielach diabła, których biskup Bamberga raczył spalić, poprzedzając karę przesłuchaniami – po dobroci, albo też na torturach. Podobnie też arcybiskup Wuertzburga* kazał spalić ponad dziewięć setek [oskarżonych o czarostwo].
Niemal setkę ludzi ich czarcie sztuki kosztowały życie, niszczyli też zarazą (?) i mrozem zasiewy i uprawy. A byli pośród nich nie tylko ludzie z gminu, ale także możni panowie, lekarze i ich żony, a także członkowie Rady Miejskiej; wszyscy zostali przesłuchani i spaleni. A co zeznali, są czyny przerażające, niektóre z nich wręcz nie do opowiedzenia; wszystkie ich czarostwa opisane zostały w raporcie z przesłuchania. Zatwierdzone [wyroki albo wieści ?] przez Biskupów [Johann Georg II i Fuchs von Dornheim], oraz całą Kapitułę w Druck.
Prawdziwe są wieści, jako w Cesarskiej Kolegiacie w Bambergu, wiele czarownic spalonych zostało. Na przesłuchaniach zeznały, że przez kilka lat w całym kraju** niszczyły mrozem zasiewy i winnice, pozbawiając pożywienia zarówno ludzi i bydło oraz dopuszczały się [innych] straszliwych czynów. Na rynku miejskim spalono ponad setkę ludzi, między nimi ośmiu rajców miejskich i dwóch burmistrzów z żonami i córkami. Z pomienionych burmistrzów jeden mieszkał u gospodarza [karczmarza] przy rynku; żona jego i córka zeznały, że wiele koni i bydła padło, a ich mięso miast do Schind-Anger*** zaniesione zostać, gotowane było, podobnie jak mięso psów i kotów, i podawane gościom (...)
Byli między nimi: kanclerz i doktor Horn - syn kanclerza. Także jego żona i dwie córki, oraz wielu możnych panów i racjów, także z bezpośredniego otoczenia biskupa. Także ci, którzy jadali przy biskupim stole. Wszyscy zostali spaleni na popiół.
Jak zeznano, czcicieli diabła było ponad dwanaście setek, powiązanych ze sobą nawzajem, bez czego ich czarostwa i diabelstwa na światło dzienne wyjść by nigdy nie mogły. A gdyby udało im się co zamierzyli, we cztery lata żadna winorośl, ani żadne zboże nie wyrosłoby już w całym kraju [j.w.], ludzie i zwierzęta głodować by zaczęli, a może nawet człek człeka pożerać by zaczął. Czego BÓG, Pan nasz nie dał, ale wszystkie ich czarostwa i diabelstwa na światło dzienne wyciągnął, dał że ponad 1200 ich spalono i jeszcze teraz co dzień nowych się wyłapuje i pali. Zeznali także, że trującą mgłę warzyli, od której ludzie marli i było padało, także swoimi sztukami diabelskimi choroby wielkie wywoływali u ludzi, trując jabłka, piwo oraz trawę, którą bydło się żywi.
Są też pośród czarownicami takie, które potrafią latać w powietrzu, przedzieżgując się w ogniste latawce**** bądź w coś na kształt widm, zjaw czy też duchów. Jest też i pielęgniarka, czy też akuszerka, która zeznała, że zamordowała w połogu ponad dwieście dzieci, uciskając im ciemię. (…)
Są między nimi także katoliccy księża***** odprawiający wielkie, nie do opisania, czarostwa i diabelstwa. To jednak nie wszystko; zeznali także na torturach, iże dzieci chrzcili w imię Szatana. Była też czarownica, która kupiwszy wino zapłaciła, a następnego ranka pieniądze diabelską sztuką wróciły do niej, o czym sam oszukany klnąc się na Boga zaświadczył.
Pewien burmistrz z ulicy Długiej i drugi, Stephan Bawer, zeznali iż wywołali straszliwą pogodę i wielkie czynili cuda, obalając kamienice i inne budynki, i drzewa w lesie, i niszcząc zboża na polu, i wiele innych. Przy pomocy pogody i wiatru chcieli zburzyć wierzę kolegiaty w Bambergu.
Kanclerze i ?????? [die Kanngiessern], oraz stara młynarzowa zeznali, że w tym roku [1630] zagrzebali rzeczy lata******, aby słońce przestało jasno świecić i aby sprowadzić zimno i deszcz, które zniszczyłyby wszystkie plony.
Burmistrz Neidecker i jego diabelskie towarzystwo zeznali, że zatruwali studnie. Ktokolwiek by się z nich napił, natychmiast pokrywały go wrzody albo też zostawał zarażony chorobą. Zabili w ten sposób wielu ludzi.
Jedna z czarownic zeznała, że na Kreydenberg, niedaleko Wuertzburga, zebrało się ich w Noc Walpurgii trzy tysiące by uczestniczyć w tańcach. Każdy przychodzący dawał muzykowi grajcara, tak że na koniec uzbierał on czterdzieści guldenów*******. Mieli na tych tańcach siedem fur wina********, skradzionych z biskupiej piwnicy.
Są między nimi także i dziewczynki w wieku siedmiu, ośmiu, dziewięciu i dziesięciu lat; dwadzieścia dwie zostały przesłuchane i spalone. Jak zeznały, diabelskiego kunsztu uczyły je matki. Zostały spalone wraz z sześciuset innymi czarownicami przed bamberską kolegiatą, gdzie wciąż jeszcze doprowadza się i pali następne.
Tak to rozwiązano problem czarostwa w miastach Bambergu i Wuertzburgu i jak dzieci w szkole lub na ulicy uczą się od siebie nawzajem tak za wzór je sobie podawać należy. W Wuertzburgu połapano księży, znacznych panów, burmistrzów i rajców, z których część spalono. Schwytani księża zeznali, jak przerabiali formułę Chrztu Świętego, mówiąc po łacinie w tym kształcie: Ego baptizo te non in nomie Patris & Fili & Spiritus Sancti, sed In nomie Diaboli. To wymówiwszy, oddawali Szatanowi dzieci spoczywające na łonie matki, szczególną im tym czyniąc krzywdę… [Dinner, Blitz zuwege bringen koennen… - może chodzi o pomstę bożą? Nie mam pojęcia jak to rozszyfrować.]
-----------------------------------------------------------
*Bischoff im Stifft Wuertzburg – „biskup na kolegiacie wuertzburskiej”. Wuertzburg był arcybiskupstwem, stąd skróciłem to do tej formy.
**Wolne miasto cesarskie na prawach republiki miejskiej (od XV do początku XIX w.), którego władcą był biskup Bambergu. W 1802 r. przeszło pod władanie królów Bawarii.
***Schind-Anger – funkcja, którą zazwyczaj zajmował się miejski kat – skórowanie padłych zwierząt.
****”Drache” może oznaczać zarówno smoka, lak i latawiec. Z kontekstu wynika, że chyba jednak latawiec.
*****Termin „Pfaffe” oznacza właściwie „klechę”, księdza niższej rangi.
******Co zagrzebali nie wiadomo – prawdopodobnie „rzeczy lata” to przedmioty kojarzące się ze żniwami ciepłem i symboliką solarną, ale to tylko moja teoria.
*******Grajcar - moneta srebrna, bita początkowo w Tyrolu (od XIII wieku). Poźniej popularna w Austro-Węgrzech. 1/60 złotego reńskiego (w Austro-Węgrzech 1/100). Nazwa (Kreutzer) pochodzi od wybitego na niej krzyża. Reński złoty to właśnie gulden.
********Fura (Fuder) to – zależnie od regionu – od 624 do 1854 litrów.
Neue Zeitung von sechshundert Hexen, Bamberg 1630
Kurtzer und wahrhafftiger Bericht und erschreckliche Neue Zeitung vonsechshundert Hexen, Zauberern und Teuffels-Bannern; welche der Bischoff zu Bamberg hat verbrennen lassen, was sie in guetlicher und peinlicher Frage bekannt. Auch hat der Bischoff im Stifft Wuertzburg ueber die neun hundert verbrennen lassen.
Und haben etliche hundert Menschen durch ihre Teuffels-Kunst um das Leben gebracht, auch die lieben Fruechte auf dem Felde, durch Reiffen und Frost verderbet, darunter nicht alleine gemeine Personen, sondern etliche der vornehme Herrn, Doctor und Doctors-Weiber, auch etliche Raths-Personen, alle hingericht und verbrannt worden: welche so schreckliche Thaten bekannt, daß nicht alles zu beschreiben ist, die sie mit ihrer Zauberey getrieben haben, werdet ihr hierinnen allen Bericht finden.
Mit Bewilligung des Bischoffs und gantzen Thum-Capitels in Druck
gegeben.
Wahrhaftiger Bericht, wie im Kayserlichen Stifft Bamberg viel Zaeuberin sind verbrannt worden. Wie sie bekennet haben, daß sie in etlichen Jahren im gantzen Land den Wein und das Getraeydig alles erfroeren, viel Menschen und Viehe gesterbet auch krumm und lahm gemacht und schreckliche Thaten bekannt haben. Wie denn in der Stadt Zeil ueber die hundert Menschen, darunter acht Raths-Herren und zwei Buergermeister mit ihren Weibern und etlichen Toechtern sind verbrannt worden: und hat der eine Buergermeister, welcher ein Gastgeber gewesen, und am Marckt gewohnet, er und sein Weib und Tochter bekannt, daß sie viel Pferd und Viehe gesterbet, das Fleisch auf dem Schind-Anger geholet, dasselbige gekocht, auch Hund und Katzen Euer Hasen gebraten, und den Gaesten zu essen geben ...
Darauf der Cantzler und Doctor Horn, des Cantzlers Sohn, sein Weib, und zwo Toechter, auch viel vornehme Herren und Raths-Personen, sonderlichetliche Personen, die mit dem Bischoff ueber der Taffel gesessen, sind alle gerichtet und zu Aschen verbrandt worden.
Und haben bekennet, daß sich ihrer ueber die zwoelf hundert mit einander verbunden haben, und wenn ihre Teuffels-Kunst und Zauberey nicht an den Tag kommen, wollen sie gemacht haben, daß in vier Jahren kein Wein noch Getreydig im ganzen Land gerathen waere und dardurch viel Menschen und Viehe haetten Hungers sterben und ein Mensch das ander fressen muessen, welches aber Gott der Herr nicht hat zugeben wollen, sondern ihre Teuffels-Kunst und Zauberey an Tag gebracht, also daß derselben ueher die 1200 sind verbrannt worden, und werden derselben noch täglich viel eingezogen und verbrannt, doch haben sie auch bekannt, daß sie viel gifftige Nebel gemacht, daß viel Menschen und Viehe haben sterben muessen, auch durch ihre Teuffels-kunst den Menschen den Froeter und grosse Kranckheit gemacht, Aepffel und Birnen, auch das Graß auf den Wiesen verderbet.
Es sind auch unter diesen Zauberern gewesen, die sich zu feurigen Drachen haben machen koennen, wie sie in der Lufft als Gespenst herum gefahren. Es ist auch eine Amme oder Wehmutter darunter gewesen, welche bekennet, daß sie ueber die zweyhundert Kinder in der Geburt die Hirnschalen eingedruckt und ums Leben gebracht ...
Es sind auch etliche Catholische Pfaffen darunter gewesen, die so grosse Zauberey und Teuffels-Kunst getrieben, daß nicht alles zu beschreiben ist, wie sie in ihrer Pein bekannt, daß sie viel Kinder in Teuffels Nahmen getaufft haben. Es haben auch die Zauberin bekannt, wann sie einem was abgekaufft, es sey: Wein oder Haber, oder was es wolle, haben sie ihme das Geld in Teuffels Nahmen zugezahlt und gegeben, wenn sich derselbige Mensch mit Gottes Wort des Morgens frueher nit verwahrt, haben sie ihm das Geld mit ihrer mit ihrer Teuffels-Kunst wieder abgezaubert.
Der eine Buergermeister in der Langen-Gassen, und der ander Buergermeister Stephan Bawer, die haben bekannt, daß sie viel schreckliche Wetter und grosse Wunder gemacht, viel Haeuser und Gebeu eingeworffen, und viel Baeum im Wald und Felde aus der Erden gerissen, und nicht anders vermeint, sie wolten das Wetter und den Wind so starck machen, daß es den Thurm zu Bamberg uebern Hauffen werffen solt ...
Die Kantzlerin und die Kanngiessern, auch die alte Muellerin haben bekannt, daß sie heuer diesen Sommer Sachen eingegraben, daß die Sonne nicht hat Fruechte alle Kaelt und Regen gemacht, vermeinten, daß die Fruechte alle sollten dadurch verderben.
Der Buergermeister Neidecker hat mit seiner teuffelischen Gesellschafft bekennet, wie sie die Brunn vergifftet haben. Wer davon getruncken, hat alsbald die Beul oder Pestilentz bekommen, und viel Menschen dardurch gesterbet.
Es haben auch die Zauberin bekannt, wie ihrer dreytausend die WalpurgsNacht bey Wuertzburg auf dem Kreydenberg auf dem Tantz gewesen, Daß ein jeder dem Spielmann einen Creutzer geben, darmit der Spielmann viertzig Guelden zu Lohn bekommen und hatten auf demselben Tantz sieben Fuder Wein dem Bischoff zu Wuertzburg aus dem Keller gestohlen.
Es sind etliche Maegdlein von sieben, acht, neun und zehn Jahren, unter diesen Zauberinnen gewesen, deren zwey und zwantzig sind hingerichtet und verbrannt worden, wie sie denn auch Zetter ueber die Mutter geschrien, die sie solche Teuffels-Kunst gelehret haben, und seynd in dem Stifft Bamberg ueber sechshundert Zauberinnen verbrannt worden, der noch taeglich viel eingelegt und verbrannt werden.
Und hat die Zauberey in Bamberg und Wuertzburg so ueberhand genommen, daß auch die Kinder in Schulen und auf der Gassen einander gelehret, deswegen dann etliche Schulen gantz eingestellet: Zu Wuertzburg seyn schon etliche Moenche und Pfaffen auch viel vornehme Herren, Buergermeister und RathsPersonen angeben deren Theil schon verbrannt. Die Pfaffen haben unter andern bekannt, daß sie alle Kinder auf Lateinisch folgender Gestalt getaufft: Ego baptizore non in nomine Patri & Fuji & Spiritus Sancti, sedin nomine Diaboli. So versprechen auch die Eltern ihre Kinder dem Satan in Mutterleibe, sonderlich ist zu verwundern, daß solche kleinen Kinder Donner, Blitz zuwege bringen koennen.