Ksiądz w bagazniku
Turambar
• 2010-06-11, 8:55
184
Zdarzył się wypadek samochód potrącił staruszkę, wezwano policje. Policjant stwierdził że staruszka jeszcze żyje, więc się jej mówi:
-Babciu potrzebujecie doktora
na co babcia
-Nie księdza
na co policjant odpowiada
-Babciu potrzebujecie lekarza, a nie księdza
-Synku ja chce księdza
na co policjant oburzony
Babciu skąd ci wezmę księdza
na co babcia odpowiada spokojnie
To już ich nie wozicie w bagażniku
-Babciu potrzebujecie doktora
na co babcia
-Nie księdza
na co policjant odpowiada
-Babciu potrzebujecie lekarza, a nie księdza
-Synku ja chce księdza
na co policjant oburzony
Babciu skąd ci wezmę księdza
na co babcia odpowiada spokojnie
To już ich nie wozicie w bagażniku
B................r
• 2010-06-11, 9:21
Najlepszy komentarz (47 piw)
Zdarzył się wypadek. Samochód potrącił staruszkę, wezwano milicje.
Miliicjant stwierdził że staruszka jeszcze żyje, więc do niej mówi:
-Babciu potrzebujecie doktora.
na co babcia:
-Nie, księdza!
na co milicjant odpowiada:
-Babciu potrzebujecie lekarza, a nie księdza!
-Synku ja chce księdza!
na co milicjant oburzony:
-Babciu skąd ci wezmę księdza?
na co babcia odpowiada spokojnie:
-To już ich nie wozicie w bagażniku?
Miliicjant stwierdził że staruszka jeszcze żyje, więc do niej mówi:
-Babciu potrzebujecie doktora.
na co babcia:
-Nie, księdza!
na co milicjant odpowiada:
-Babciu potrzebujecie lekarza, a nie księdza!
-Synku ja chce księdza!
na co milicjant oburzony:
-Babciu skąd ci wezmę księdza?
na co babcia odpowiada spokojnie:
-To już ich nie wozicie w bagażniku?