Znajomi patrzą na mnie dziwnie jak widzą, że nie używam koszyków w sklepach, bo się ich kurwa po prostu brzydzę. Pomijając fakt, że nie wiesz, czy osoba trzymająca koszyk w sklepie, przed chwilą nie trzymał ręki w dupie bronka komara. Że w komunikacji miejskiej nie trzymam się barierek, tylko staram się o coś oprzeć i nóżki pracują, to też zdziwienie mega. Życzę przyjemnego dotykania osmarkanych rur przez jakiegoś zjeba.
______________