Tylko pojeb chciałby urodzic sie psem, czy w ogole zwierzeciem. Orła jeszcze rozumiem, lata po niebie niczym krol przestworzy, widzi wszystko z wysokosci kilkuset metrow z dokladnoscia do milimetra, a gdy poluje ofiara rzadko ma szanse ujsc z zyciem. Byc orłem oznacza latac gdzie sie chce, robic co sie chce i miec wyhebane na robactwo człapiące po lądzie. Dla mnie orzeł to ucielesnienie prawdziwego zyciowego wygrywa.