Wyspy i te jebane, wąskie uliczki. Jak jedziesz autostradami, i zaraz z niej masz zjechać w zonę, to w porządku. Ale czasami naprawdę trzeba jechać takimi psimi dupami, bo inaczej się nie da. Na podobnej drodze musiałem swoją ciężarówką mijać się z osobówką. Jak zjechałem w prawo na pas zieleni, to wjechałem w taką dziurę, że myślałem, że wypierdolę zestaw do rowu. Bardzo lubię jeździć po Wyspach. Piękne widoki, i niektóre miasta jak z Monty Pythona, które zatrzymały się w czasie. Nie zapomnę, jak na nieco szerszej dróżce mijałem się chyba z Bentleyem albo Rollsem z lat '20, ale XX wieku, w kolorze British Green Racing. Typowo sportowe auto z początków XX wieku, otwarte 2 osobowe, sto lat miało spokojnie. Wyspy mają swój specyficzny urok oraz klimat. No i poprzedni pracodawca z którym musiałem się rozstać ze względu na studia powiedział mi drukowanymi literami, że nigdzie indziej poza "service'ami" mam nie stawać, by nie pożegnać się z towarem albo paliwem. Są to płatne parkingi dla ciężarówek, gdzie płacisz zazwyczaj 25 funtów i masz 25 funtów do wykorzystania na jedzenie. Do tego prysznic w cenie. Płatność kartą firmową, masz tylko zbierać kwity. Jak wiedziałem, że będę jeździł po Anglii i Szkocji to prawie nie brałem jedzenia z domu. Niestety Wyspy Brytyjskie ze względu na częściową izolację od kontynentu pod niektórymi względami to skamieniały skansen, który nie nadąża za rzeczywistością, czego kwiatki widać tutaj. Choć to też jest wina szofera, bo każda nawigacja wymaga wprowadzenia szerokości zestawu.
Wyspy i te jebane, wąskie uliczki. Jak jedziesz autostradami, i zaraz z niej masz zjechać w zonę, to w porządku. Ale czasami naprawdę trzeba jechać takimi psimi dupami, bo inaczej się nie da. Na podobnej drodze musiałem swoją ciężarówką mijać się z osobówką. Jak zjechałem w prawo na pas zieleni, to wjechałem w taką dziurę, że myślałem, że wypierdolę zestaw do rowu.