Gdybyś interesował się trochę światem, to wiedziałbyś, że południowo amerykańskie chrześcijaństwo z naszym, nie ma praktycznie niczego wspólnego. To zupełnie inny świat, z innymi tradycjami i wartościami. Tyle co hiszpanie nauczyli ich mówić, budować chatki z cegie la nie gówna i patyków, bo gdyby nie oni to dalej te małpy wisiałyby na drzewach i srały sobie w paszcze. A brazylia to najgorszy z pierdolników, chlew do którego portugalczycy wrzucili granat i zamknęli drzwi.
Ja taką kulturę szanuję i mam nadzieję że to się u nas przyjmie, oczywiście pod warunkiem performerek mających świadomość własnej wagi i jej przydatności lub nie do występów publicznych.
Mylisz z Afryką na południe od piaskownicy. Budowle Inkowie czy Aztecy mieli zacne, kulturę, administrację itd. I to dawno: tacy np. Olmecy mieli cywilizację w latach 1500-400pne, gdy tymczasem Słowianie jeszcze w połowie I tysiąclecia n.e. biegali sobie jako dzikie plemiona.
Tylko że to Hiszpanie i Portugalczycy nazwozili tam czarnych niewolników z Afryki, Indii i bliskiego wschodu. Rdzenni indianie zostali praktycznie wybici w XVI w. i obecni mieszkańcy nie mają z nimi prawie nic wspólnego.
Gdybyś interesował się trochę światem, to wiedziałbyś, że południowo amerykańskie chrześcijaństwo z naszym, nie ma praktycznie niczego wspólnego. To zupełnie inny świat, z innymi tradycjami i wartościami. Tyle co hiszpanie nauczyli ich mówić, budować chatki z cegie la nie gówna i patyków, bo gdyby nie oni to dalej te małpy wisiałyby na drzewach i srały sobie w paszcze. A brazylia to najgorszy z pierdolników, chlew do którego portugalczycy wrzucili granat i zamknęli drzwi.
Byłem tam wiecej razy niz ty wsadziles kutasa w kobiete. Bo w faceta to wiem ze duzo razy:)
Jak twoi przodkowie nie wiedzieli co to ogien to oni tam stawiali takie budowle ktorych twoj rozumek nie pojmie na pewno.
Chrzescijanstwo czy to w Ameryce Poludniowej czy w Europie wszedzie jest popierdolone ,
Gdybyś interesował się trochę światem, to wiedziałbyś, że południowo amerykańskie chrześcijaństwo z naszym, nie ma praktycznie niczego wspólnego. To zupełnie inny świat, z innymi tradycjami i wartościami. Tyle co hiszpanie nauczyli ich mówić, budować chatki z cegie la nie gówna i patyków, bo gdyby nie oni to dalej te małpy wisiałyby na drzewach i srały sobie w paszcze. A brazylia to najgorszy z pierdolników, chlew do którego portugalczycy wrzucili granat i zamknęli drzwi.