No ale popatrzcie na to tak szerzej. Na "normalny" koncert przyszła grupka młodych ludzi, którzy nie pamiętają Anny Jantar, a na pewno nie mają kolekcji jej płyt (żadnej z czterech), a mimo to tańczą i śpiewają (nawet do melodii) i nikomu krzywdy nie robią. Strasznie narzekacie.