@up to źle słyszałeś, miałem i jadłem, tj. spróbowałem na tyle na ile się dało. Jak wbijesz otwieracz w puszkę i wyrówna się ciśnienie, to wydostaje się smród rozkładających się zwłok, takiego w chuj gnijącego mięsa. Wszystko w środku jebie tak samo, a ten smród jest tak mocny, że wchodzi we wszystko. Nie wolno otwierać tego w pomieszczeniu, a w Szwecji nawet jest obowiązek ostrzeżenia sąsiada, że będzie się tę puszkę otwierało. Ciuch ubrudzony - do wyrzucenia. Przewozu tych puszek zakazała m.in. British Airways. W smaku... jak zwykły, niedoprawiony, zajebiście słony, zakonserwowany filet z ryby.
A co do psa - nieźle jebniętym trzeba być, żeby dawać zwierzęciu tak słoną potrawę. Do otrucia jeden krok.
pamiętajcie, że pies ma kilka tysięcy razy czulszy węch od człowieka...
ad buster podważył tą naciąganą tełorje. zeżarł i nic mu nie było.