SkoPio1 napisał/a:
Wiele.
Ręką ohydnych drzwi nie dotknie.
W takich miejscach drzwi są tak zasyfione że jeśli tylko się da, ręką nigdy nie otwieram.
SkoPio1 napisał/a:
Ale za to nasra na deskę.
To raczej męski wybryk. A zwłaszcza zasikanie deski.
Ja w każdym kiblu oprócz własnego zaczynam od przetarcia deski srajtaśmą, po czym jeśli wygląda "czysto" to wykładam tą deskę kawałkami srajtaśmy. Jeśli zaś syf taki jak zwykle w budkach powyżej, trzeba zawisnąć jak helikopter. Niewygodnie ale lepiej tak niż mieć kontakt z brudem poprzednika.
Raz widziałam ciekawy patent: pisuar dla kobiet. Fajnie się z takiego korzysta. Niestety widziałam takowy tylko raz.
SkoPio1 napisał/a:
Wiesz, to klasyka u kobiet pewnego rodzaju:
- kolczyk w uchu, kolczyk w nosie, kolczyk w policzku, kolczyk w pępku, kolczyk w sromie, ale w dupę nie, bo „to boli!”.
Przekłute wszystkie części ciała to kurwy nie kobiety; zarówno te z profesji jak i z przekonania.
A w dupę sam możesz spróbować, też ją masz. Zobaczymy czy będzie cię bolało, opowiedz nam jak spróbujesz. Mi wystarczą opowieści, raz zerwany gwint nie odrasta.