^up na szczęście pracodawcy już wiedzą co wart jest student i zamiast kogoś z wykształceniem na papierku który obligatoryjnie dostanie po 5 latach chlania i ruchania obojętnie od kierunku (BTW: ponoć na polibudach z braku dziewczyn szerzy się pedalstwo)wolą zatrudniać ludzi z realnym wykształceniem i umiejętnościami tzn. po zawodówkach i technikach.
Jak do nich dotrze, że zmarnowali 5 lat i nie ma dla nich miejsca na rynku pracy to rzeczywiście pozostaje tylko głosowanie na lewaków którzy zapewnią im socjal i popadnięcie w alkoholizm.
a studenciaki nadal myślą, że znajdą pracę i to jeszcze w zawodzie ;'DDD
Od razu widać kto ma ból dupy, że nie poszedł na studia (ew. poszedł na europeistyke/socjologie) i teraz zapierdala przy szpadlu.
Pozdrowienia od studentów kierunków matematycznych
Po 1, nie rodzice tylko sam dorabialem i mialem przygotowane oszczędności. Po drugie nie nosze okularów ;p Widocznie nie mozecie sobie podarowac ze nie poszliscie na studia, ominelo Was tyle i musicie po zawodówce zapierdalac przy łopacie a rodzice ciągle dorzucają Wam na "czteropak". Jak zwykle znajdą sie osoby którym nic nie pasuje. Tylko narzekać a robic ni ma komu.
Czytać się nie da Twoich postów, obojętnie od kierunku? Naprawdę? chcesz wybudować dom i kto Ci zrobi projekt, kto wykona dom wg. niego kto Cię będzie leczył kiedy zachorujesz i kto Cię będzie bronił jak coś przesrasz w sądzie? Kto zrobi drogi po których się poruszasz i wybuduje budynki usługowe do których łazisz za swoimi sprawami, zrozum, że są zawody które WYMAGAJĄ skończenia studiów aby je wykonywać.
Sprawa kolejna, panienki na uczelni, widać, że nawet nie byłeś na terenie jakiejkolwiek politechniki.
Praca i brak miejsca na rynku... moja dzieczyna po 5 latach chemii szukała pracy jakiś miesiąc, ja bronię za miesiąc inżyniera a pracę mam już od kilku miesięcy.
j.w.
Ale żeś dojebał przykłady piękne ... akurat wszystkie te w których w tym kraju panuje totalna patologia i na każdym kroku szerzy się dyletanctwo i partactwo ... a szerzy się dlatego, że za robotę biorą się ludzie, którzy mają mózgi zalane teoretycznym gównem po 5 latach studiów. Mój ojciec to wielokrotnie w firmie przerabiał i się użerał z takimi "wykŻtałconymi" gnojami.
"Zrobić nie umiem, ale mogę wzory rozpisać"
Dlatego zaczął zatrudniać Ukrainców.
O tym, że studentów wszystkiego jest zwyczajnie za dużo to nie ma co wspominać. Takie z was ścisłe debile, że niby mocni w matematyce, ale policzyć tego, że stołków dla was wszystkich nie wystarczy to nie umiecie.
PS. A poziom budowy dróg w tym kraju jebitnie potwierdza jaki jest poziom politechnik w tym kraju.