Autentyczna akcja, która przytrafiła się mojemu kumplowi z akademca, który niestety jest bardzo niski i chudziutki. Mówiąc w skrócie, ziomek wybiera się niedługo na studniówkę z jakąś kumpelą, ma już garnitur i inne potrzebne fanty poza butami- a tak oto wyglądała rozmowa ze sprzedawcą w jednym ze sklepów.
-Dzień dobry, potrzebowałbym jakieś lakierki do garnituru.
-Jasne, jaki rozmiar?
-38.
-Przykro mi, ale do komunii żadnych nie mamy.
Generalnie domyślam się, że czytane z obiektywnego punktu widzenia może być to nieśmieszne, ale ja dosłownie się kurwa popłakałem, to i podzielić się postanowiłem. Jak chujowe to do pieca!
-Dzień dobry, potrzebowałbym jakieś lakierki do garnituru.
-Jasne, jaki rozmiar?
-38.
-Przykro mi, ale do komunii żadnych nie mamy.
Generalnie domyślam się, że czytane z obiektywnego punktu widzenia może być to nieśmieszne, ale ja dosłownie się kurwa popłakałem, to i podzielić się postanowiłem. Jak chujowe to do pieca!