Legenda głosi, że umierający komuch czy inny wojujący ateista był spokojny i pogodzony z losem i nawet przez myśl mu nie przeszło, żeby wzywać Boga i księdza.religia to jest choroba umysłu, spowodowana strachem przed śmiercią, notabene podsycanym przez tych pożytecznych idiotów zwanych księżmi