Wysłany:
2012-07-07, 21:04
, ID:
1246793
Zgłoś
Normalny, posiadający instynkt samozachowawczy pies nie będzie na siłę gryzł futra uzbrojonego w 20 pazurów i boleśnie kąsające kły. Normalny pies dostanie po nosie, pojawi się kropla krwi i będzie co najwyżej szczekał i udawał, że chce kotka podgryźć. Kot się nastroszy, poburczy i po 5 min pies straci zainteresowanie, albo kot spierdoli za płot, a pies pogoni go na tyle powolnie, aby go przypadkiem nie złapać.
Futro w sytuacji poważnego zagrożenia będzie walczyło zajadle do ostatku sił, skupiając się na atakowaniu nosa, oczu, i gardła napastnika. Przyznam rację większości - te psy są zdrowo popierdolone. Jakby mnie taki atakował, od razu próbowałbym gnojowi łeb ukręcić, a jakby nie wyszło, miałbym nadzieję zadusić go zanim on udusiłby mnie. Przypuszczam, że wydłubanie skurwielowi oczu i napierdalanie po nosie nie wywarłoby na maszynce do gruchotania kości wrażenia.
Ludzi, których psy zrobiły komuś krzywdę, powinno wrzucać się do klatki z taką wygłodniałą bestią - byłoby mnóstwo zacnego materiału na harda.