nowynick napisał/a:
PS A co do GMO na naszym rynku... Lubicie bezpestkowe mandarynki, pomarańcze etc. ?
jak bylem dzieckiem to lubilem, ale jak bylem dzieckiem to nie takie syfy sie jadlo...
z GMO jest o tyle problem, ze coraz wiecej pelnowartosciowego jedzenia zastepujemy bezwartosciowym, co odbija sie na zdrowiu spoleczenstwa. jak zaczniemy modyfikowac glowne zrodla witamin, to moze sie okazac, ze z czasem pozbawimy sie zrodla niektorych z nich, a jesli latwo dostepne rosliny gmo wypra naturalne z rynku, to ich odtworzenie moze byc potem problemem...
no i choroby cywilizacyjne beda kwitly, juz nie mowiac o epidemiach glodu jak monsanto(czyli obecnie bayer czyli i g farben) komus embargo nalozy