Wysłany:
2014-03-14, 4:09
, ID:
3036875
3
Zgłoś
Kiedyś było się grubym jeśli było się bogatym. Dzisiaj jest dokładnie odwrotnie.
Wystarczy pojechać do Walmartu na zakupy. Są tam całe działy ze zdrowym żarciem, sałatkami, zieleniną, naturalnymi ryżami, pełnoziarniste, bla, bla, bla itp. Tylko co z tego?
Naładujesz koszyk takich rzeczy zdrowego jedzenia na 3 dni, i zapłacisz ponad 100$ albo lepiej i jeszcze musisz jebać się z tym w kuchni. Zamiast tego idziesz na jakiś Food Square gdzie masz Wendy's, Burger Kinga, Taco Bell, McD itp. Zamawiasz zestaw XXL i becelujesz 5$ i nażarty jesteś na maksa. Tak się żre rzadziej ale więcej, mniej zdrowo, tłusto, kalorycznie ale tanio.
Albo takie Buffets, nawet w Las Vegas w kasynach wejście między 16-20 kosztuje 20$ od łba i żresz ile masz siły. A do wyboru masz kurczaki, frytki, pure z ziemniaka, żeberka, mięsa, smażone ryby, meksykańskie żarcie sosy, i inne gówno kaloryczne i tłuste. Do tego lody, czekolady, polewy itp.
Oczywiście stoły z sałatami też są, tylko iść do fastofooda czy Buffets na sałatkę, to jak iść do burdelu się poprzytulać.
W Polsce dla odmiany fastfoody to wykwintne restauracje gdzie proporcje cen do zarobków są podobna jak benzyny w USA i Polsce.
W Polsce w fastach ludzie jedzą bo lubią, w USA często też, ale na pewno też jedzą bo tak jest taniej.