historia kumpla:
Lipiec, ładna pogoda, wraca z koncertu zmęczony i zjarany. Nie wypalone jointy trzyma w paczce po marlborasach. Późna godzina, wchodzi do domu, ojciec przed telewizorem, zauważył, że trzyma fajki w ręce i mówi: synek, poczęstowałbyś mnie papierosem. On na to że nie, ale ojciec na to że mu odkupi jutro, w końcu zrezygnowany obstawia mu tą paczke i idzie spac. Wstaje rano a jego stary z łopatą chodnik odśnieża
cool story, wiem