Wysłany:
2018-02-04, 21:34
, ID:
5135072
1
Zgłoś
Proste wyjasnienie:
Jeśli winda jechałaby w dół to w momencie wyskoku nie dość, że on sam oddalił by się od jej podłogi to jeszcze sam fakt poruszania się windy w dół sprawia, że podłoga również oddala się od niego, co sprawia, że ma więcej czasu na zrobienie obrotu. Istnieje też większe prawdopodobieństwo, że przypierdoli łbem w sufit (?) windy. Gdy winda jedzie do góry to podłoga się do niego zbliża, bo on po osiągnięciu pewnej odległości zaczyna spadać. Gdyby stał na Ziemi to spadając pokonałby odległość równą wysokości swojego wyskoku. Jako, że wyskoczył w poruszającej się do góry windzie to w między czasie, kiedy on nie dotyka podłoża winda się do niego zbliża. Więc jego ciało spadając pokonuje odległość równą jego wyskokowi minus odległości jaką pokona winda w czasie tego wyskoku co skutkuje mniejszą ilością czasu na wykonanie obrotu.