Nie "stop gazetom", a wręcz przeciwnie. Pokazali, że wbrew temu co się mówi, gazeta jako forma przekazywania informacji wcale się nie przedawniła na rzecz, powiedzmy, TV. Czytanie gazety absorbuje odbiorcę nawet bardziej niż kolorowe obrazki na monitorze. A byli to reklamodawcy, bo to oni pakując swe pieniądze w rynek gazet mogą go uratować (bo sprzedaż spada). Czyli się właściciele gazet skrzyknęli, zrobili filmik i liczą, że ich rynek nie upadnie. Łot i cała filozofia.