Wysłany:
2010-05-08, 17:29
, ID:
262555
31
Zgłoś
Siedzi matematyk w domu i poprawia sprawdziany uczniów.
Nagle podchodzi do niego żona i mówi.
-Powiedz mi coś słodkiego.
-Nie widzisz że zajęty jestem.
-No proszę powiedz.
-No zajęty jestem nie widzisz poprawiam sprawdziany.
-No ale powiedz coś słodkiego to dam ci spokój.
-Miód kurwo i spierdalaj.