Rebeliant napisał/a:
I się pedałująca ameba umysłowa samowyeliminowała z puli genów. Szkoda, że nie robi tak każdy pedalarz, zostaliby wtedy tylko normalni rowerzyści z rowerem dopuszczonym do ruchu, dobrze widocznym strojem, kaskiem ochronnym i w miejscu, gdzie przepisy pozwalają na jazdę, czyli nie na chodniku. Się rozmarzyłem.
Musze się przyjebać. Tatusiowe nie uczyli jazdy na rowerku, na kółkach bocznych? Zapomniałeś pierdolona puszkaro, zanim osiągnąłeś tam jakiś wiek, i zrobiłes prawko, to oszczałeś i osrałeś jednoślady? I co jak ci sie auticko zjebało, to nie zapierdalałeś Spedalonym rowerkiem, smyk, czy wigry? Tak jestem pierdolonym pedalażem. Jeżdze po chodniku, jest na to przepis, i on jak na razie się nie zmieni. Bo JA mam jakieś prawa w ruchu drogowym, i puszki też mają. Tylko jeden jednego nie szanuje. I teraz kurwa znafco. Bo juz mnie to zaczyna wkurwiac, stale ten zjeb halman, motopizda, moto, coś tam, pedalarz. Czy na skrzyżowaniu równo rzędnym omija sie pedalarza, i nie daje mu żadnych szans na reakcje , i zapierdala, gdzie jest zasada prawej ręki. I jak Pokazuje mu PUK PUK W głowe, że co ty odpierdalasz, to zwrotnie dostałem, jego PUK PUK. I ci kurwa mówiłem ścierwo jebane, ze masz stąd Iść. Meritum Sprawy. Każdy wie jak zaczynał, Kazdy , sie na rowerze wyjebał. Ale do kurwy nędzy, i do końskiej pizdy. Ludzie maja rowery wiecej warte, zwykłe, holenderskie, rometowskie, wiecej warte od tych waszych biedo klepów! No ile może Być warta Astra 2 z 2000? 3000? A rower gazelle, kosztuje, zwykły za 3500k. Elektryk, za ok. 5000. No ok. auto to auto na głowe deszcz nie pada, ale wiem że uzytkownicy aut mają rowery, i wymagają takego samego szacunku na drodze. Amen
PS. Kiedyś na discovery szczanel był taki jedenodcinek, chyba Angielski. Coś tam o kierowcach. I Sytuacja była tego typu, że koleś jechał z laską autem i przeklinał na innych użytkowników. Agresja mega. Ale jak szli powiedzmy deptakiem, i mijali ludzi, nie znanym sobie, to nie uwierzycie: Radość, spokój, grzeczność, miłe zachowanie, wzajemna pomoc, przepuszczanie sie bez agresji. I ten Psycholog się wypowiedział, że auto to maszynka do zabijania, czujemy się silniejsi od tych nie chronionych. Ja wiem, jazda autem jest ciężka, ale tak sie nie robi, bądźmy tolerancyjni.