Jeszcze nikt nie spina się o cebule na końcu? Sadisticu, co z tobą?
hah, jest wincyj podobnych faków?
Tyle tylko, że obecnie ludzie wypaczyli pojęcie miłości i romantyzmu, a te krążyły dookoła serca i myśli, a nie przyrodzenia.
Seks był i jest "ważny", o ile można tak powiedzieć o tej czynności. Tyle tylko, że romantyk uzna tę czynność za "wynik" uczucia, a nie jego "przyczynę".
Ba! Osobiście znam faceta który uważa, iż seks jest kompletnym dodatkiem do bycia z kobietą w związku i jest on (seks) zepchnięty na kompletnie drugi, albo nawet i trzeci, plan.
Drodzy Sadole! Odpowiedzcie sobie sami na pytanie: Co Wami kierowało, gdy podchodziliście do dziewczyn? Na pierwszym planie była jej seksualność czy raczej dostrzegliście w niej, przez te pierwszych kilka minut rozmowy, dobrą kandydatkę na przeżycie czegoś głębszego niż tylko cielesność i te strzępki uczuć jakie przy tym się wytwarzają, a które to mylnie zwane są miłością? Hmm? ^^