Kolarz731 napisał/a:
Dzięki mnie przybyło rowerków , dirt to syf downhill/freeride jest drogi prawda, zlozenie naprawde dobrego sprzętu to koszt 12k ponad. U mnie w lesie są już pozerzy, także więc niech lepiej wracają do domu grać w lola, serce się kroi patrząc jak stoją i nic nie robią, na swoich rowerkach za max 1,5tyś.
Nie powiem że dirt to syf, bardzo dobrze wyrabia technikę, sztywna rama uczy używania nóg do amortyzacji, po czym jak się przesiądziesz na fulla to nogi + damper to bajka po prostu jest
a co do rowerków, nie każdego stać na speca enduro, ja zaczynałem od signy i nie powiem żeby po przeróbkach był zły, amor + singiel + siodło + hampelek Hayesa no i jakaś ładna piasta na tył (koszt tego wszystkiego to jakieś 1600zł + używana signa w bdb stanie 700zł) i śmiga elegancko