Hrabia Drapula napisał/a:
bączki więcej radości dawały
Bączki to tak. Kapselki z wódki się dziadkowi podbierało i lont z ułamanej zapałki.
Chyba wiecej razy sobie młotkiem w palucha przyrżnołem zaciskając nakretke a niżeli oparzyłem sie.
A lont do rakietek robiło sie prosto. Dratwa zamoczona w roztworze z saletry i cukru, po wyschnięciu "jak ta lala".