Zastanawiam się, czy on musi zapłacić za to z własnej kieszenie, czy to jest wliczone w tzw. "ryzyko zawodowe"
Tego typu składy/magazyny mają odpowiednie ubezpieczenia na wypadek takich akcji.
Kilkanaście lat temu miałem wątpliwą przyjemność pracować zagranicą w fabryce znanych słodyczy, "wózkowi" byli w stanie z premedytacją rozwalić całą zafoliowaną paletę, bo akurat mieli smak na dany słodycz, nikt nigdy nie był obciążony kosztem za starty.
Swoją drogą co to za regały że byle błąd operatora i 3 miliony rzeczy na glebie