Jacy ci ludzie wrażliwy, widać że jeszcze nikt mu samochodu nie zapierdolił metodą "na podstawioną przeszkodę drogową". Chciałbym zobaczyć jego minę jakby "inwalida" nagle ozdrowiał i zaczął spierdalać, kolega inwalidy wsiadłbym za kółko a kierowca zostałby na środku ulicy w smugach dymu z własnej rury wydechowej z poczuciem, że właśnie stał się lżejszy o kilkanaście kafli a firma ubezpieczeniowa pokaże mu fakola, bo nie ma dokumentów i kompletu kluczyków