Kuuurwa, weź mi nie mów. Miałem to samo jak była instalowała Simsy. Grubo ponad godzinę pustakowi tłumaczyłem na gg krok po kroku co ma zrobić, nawet wysyłałem jej screeny, na których wszystko było zaznaczone jebitnymi czerwonymi strzałkami tak, że nawet do średnio rozgarniętego orangutana by dotarło. Do niej nie dotarło - był foch na resztę dnia. Przyjechałem i zainstalowałem - był foch i tekst "skoro to takie proste to czemu mi na gg nie wytłumaczyłeś?" Ręce mi opadły...