plan był prosty, nie chciał żaden Francuz zapierdalać w fabrykach Citroena, Renault i Peugeot? Zaprośmy ludzi z byłych koloni, przyjadą, będą zapierdalać za grosze i kiedyś tam wyjadą... no i tu kurwa był błąd, że nie doprecyzowali kiedy. Tymczasem Algierczycy, Tunezyjczycy etc. zaczęli się mnożyć jak Polki w Anglii. Urodzony pod Paryżem murzyn stał się z miejsca Francuzem, trzeba było przymknąć oko przecież dużo ich nie będzie. Rozpoczął się burdel nad którym nikt nie jest w stanie zapanować, bo to sprowadzali swoje rodziny to importowali narzeczone wszak wystarczy, że się ojcowie dogadają. I nagle jeb! Murzynów 10,15,20% społeczeństwa! Ci co tam teraz zjeżdżają się niczym fizycznie nie różnią od przeciętnego reprezentanta francuskiej piłki kopanej toteż z wychwyceniem nielegalnych wśród milionów murzynów staje się megachujowe w realizacji tym bardziej, że do niektórych dzielnic policja nie ma prawa wstępu. Tam nie ma już żadnego wyjścia z sytuacji (nie licząc metod hitlerowskich), bo sporo murzynów ma obywatelstwo francuskie od trzech pokoleń. Mnożą się jak króliki i góra za kilka lat będą większością a wtedy powodzenia Francjo. Pomożemy jak wy nam w `39