Wysłany:
2018-11-15, 15:13
, ID:
5318476
1
Zgłoś
Powiem tak. Raz w życiu miałem podobną sytuację. Daaawno temu, nie miałem pracy i albo zgubiłem portfel albo ktoś mi ukradł na dworcu. Zorientowałem się, gdy wsiadłem do pociągu i chciałem kupić bilet od konduktora. Poprosiłem, czy ktoś mógłby mi pożyczyć na bilet, bo chyba zgubiłem portfel, i od razu zgłosiły się dwie osoby. Zastawiłem w lombardzie obraz ze ściany za 50 zł i kasę oddałem dwa dni później.
Nie wiem, jakim trzeba być zjebem, żeby programowo nie wierzyć w ludzką uczciwość...