Widać na tym filmiku typowy schemat wypadków w Polsce (ale i na świecie również czasami). Rowerzysta przewraca się o dziecko, które wychodzi z tego bez szwanku. Oczywiście gdyby mu sie coś stało to facet do końca życia by się nie wypłacił, bo przeciez to on jest BE i zapierdalał, a takie dziecko to moze jeszcze nie myśleć i to nie jego wina że sie wpierdoliło na jezdnię jak bydło.
Nie wiem jakim prawem w Polsce rowerzyści poruszają się po jezdni. W większości przypadków nie mają prawa jazdy nie znają przepisów i powodują zagrożenie (o wkurwianiu kierowców nie wpsomne). Spoko nie jego wina dziecko mu wyleciało nie widział, ale poruszając się po jezdni powinien też czasem spoglądać na boki i uważać czy coś mu nie wybiega, zasada ograniczonego zaufania, nie od dziś wiadomo że ludzie przechodzą jak cielaki tam gdzie im wygodnie a nie tam gdzie przejście.