Pan Chmielo ma bardzo flegmatyczny sposób mówienia, co więcej dość nie dbały, ale słucha się go jak wujka z armii.
Więcej od siebie nie dodam, bo koleś właściwie wysyca ten temat, jeżeli chodzi o aspekt Polski.
Zakładając, że społeczeństwo jest dojrzałe można rzeczywiście pomyśleć o wprowadzeniu pozwolenia na broń. Ale sami wiecie jacy durni potrafią być ludzie, a jednak żeby zabić kogoś nożem lub rękami jest trudniej niż z pistoletu. A po to są gazy i paralizatory, a nawet broń ogłuszająca na gumowe kule, żeby obronić się tak by przeżyć i nie zabić.
Chociażby dlatego, że głównymi zwolennikami tego są ludzie młodzi.
Libijczycy też są pojebani? Skoro policja stała po stronie reżimu to do niej strzelali. Ja nie mówie o demonstracjach. Ja mówie o wojnie domowej.
Dokładnie, ja bym chciał mieć broń, żeby czuć się bezpieczniej. Na napadu, wojny, albo choćby żebym mógł sobie postrzelać do tarczy z nudów.
Kolejny edit: Do pana który uważa, że jestem pojebany bo chce obalać rząd i strzelać do policji. Okej, załóżmy, że wszyscy mają broń, ja jestem pojebany chce obalić władzę przez zamach stanu. Wyciągam pukawkę na demonstracji nagle wszyscy dookoła łapią za swoje pukawki i mam do wyboru albo bardzo grzecznie przeprosić, oddać się w ręce policji i posiedzieć w pierdlu, albo dostać kulkę w łeb. Teraz opcja druga, chce obalić władzę, ale wcale nie jestem pojebany bo okazuje się, że władza to naprawdę skurwysyny nie jestem sam. Bo jest nas zdecydowana większość. Wtedy rozkurwienie rządu było zgodne z zasadami demokracji w której to większość ma rację. Nieprawdaż?
Licze na logiczną dyskusję. Pozdro.
Jeśli chcesz znać moje zdanie, to tak Libijczycy są pojebani, a raczej ich opozycja, która w zamian za pomoc Francji w obaleniu dyktatora, oddała jej 70% złóż ropy. Tak się właśnie robi interesy, nasi tez tak zrobili.