mygyry napisał/a:
Wyruchał ich po holywoodzku
No nie bardzo, znając polskie realia, koleś juz siedzi na dołku ze spuszczonym wpierdolem. Jak a no tak, tablice- jeśli samochód nie został zgłoszony jako kradziony , to właścicel jest pierwszy na celowniku, wiem jak wyglada "praca "
policji od zaplecza, dysze od gaśnicy, maraton po schodach, pchanie garba między drzwi itd itd. To nie Hollywood, to Polska
Niektóre komendy i komisariaty nadal mają książki telefoniczne