już siebie wyobrażam w tej sytuacji z moją chorobą morską... mega pilna potrzeba, aby zwiększyć stężenie alkoholu we krwi przy jednoczesnym zachowaniu ostrożności, aby utrzymać butelkę przy sobie, nie oberwać jakimś krzesłem i w ogóle, żeby samemu gdzieś nie polecieć