Wysłany:
2012-10-29, 21:13
, ID:
1518670
Zgłoś
@Stryjek, zajetynick
Wiecie, jak na razie to widać, że kit Wy łapiecie jak leci.
No tak, SB powiedziało jego narzeczonej. Bo przypadkowy esbek to rzeczywiście wiarygodne źródło informacji, tym bardziej, że brak potwierdzenia tego w dokumentach. O ile rzeczywiście tak było, bo słuchając tego co mówi pani narzeczona trzeba wziąć też pod uwagę fakt, że pan narzeczony w czasie ich związku posuwał panienkę na boku.
Komuny co prawda nie pamiętam, ale ojciec mi opowiadał, że jak facet od niego z fabryki donosił to dostawał suweniry od władzy. A wy chcecie mi wmówić, że Niesioł donosił wszystko na wszystkich, że SB miało idealnego agenta w strukturach opozycji, który sam do nich chodził donosić na kolegów, a oni wsadzili go na 7 lat(wyszedł po 3 bo była amnestia, ale liczy się wyrok, przecież wsadzając go nie wiedzieli, że za 3 lata zrobią amnestię)? Gdzie sens, gdzie logika?
Jak dla mnie bardziej prawdopodobna jest wersja, że sypał prawdziwy Leopold(Bartkowiak) działający w tej samej organizacji co Niesioł. Czerwoni zatrzymali Niesioła, puścili famę, że on sypie, dali mu wyrok, a Bartkowiak mógł spokojnie dalej donosić na kolegów.