Wszystko by było fajnie, gdyby ten typ nie naśladował tak Wołoszańskiego, bo mu to kurwa śmiesznie wychodzi
sposób mówienia, gesty Wołoszańskiego są nie do podrobienia, bo to coś z czym trzeba się urodzić. Ten koleś, nawet film zmontowany na wzór Sensacji XX-wieku.
Do autora filmu, o ile będzie to czytał: chwali się, że czerpiesz pewne wzorce od Wołoszańskiego, ale na Boga, nie naśladuj go tak permanentnie! Bo jeśli dojdzie do tego, że staniesz się rozpoznawalny, może zaczniesz prowadzić jakiś program w telewizji, to już do końca swojej kariery zawodowej będziesz mieć łatkę klona Pana Bogusława.