Wysłany:
2012-02-04, 22:55
, ID:
963141
22
Zgłoś
Miałem okazję poznać Pana Węglarza i jego żonę osobiście, na jednym z moto-zlotów. Wogóle nie wyglądają na swoje lata i są to bardzo sympatyczni ludzie. Przyczepka może na początku kogoś śmieszyć, ale po dokładnym jej obejrzeniu od zewnątrz i od środka, robi wrażenie. Bardzo przemyślana i funkcjonalna konstrukcja.
Szkoda, że w tamtych latach tłamszono wszelakie przejawy ludzkiej inicjatywy. Mnóstwo doskonałych patentów zduszono wtedy w zarodku. Wiele z nich zamiast rozpocząć produkcję, bądź dalsze badania, odkładano na półkę, do archiwów.
W sumie później, czy nawet teraz nie jest dużo lepiej - mnóstwo pomysłów sprzedano za grosze za granicę. Bo "nie ma pieniędzy na dalsze badania", albo "bo to bez sensu", a nie jeden z nich, obecnie przynosi ogromne zyski, ale nie naszemu krajowi.