p47 napisał/a:
Nie wiem co ludzie w tym widza. Po co ta cala szopka z tym jedzeniem i w ogóle cyrkiem podawania jedzenia. dawaj placek na talerz, a nie się pierdolisz.
Wiesz co... W sumie też wolę dostać michę z dobrym żarciem niż jakąś szopkę z tego robić. Prosty, prymitywnymi gust mam w tym względzie.
Ale. Piszesz, że nie wiesz po co to. Już Ci tłumaczę.
Z tym jest jak z kobietą. Fajnie podana zyskuje na atrakcyjności i robi się jeszcze fajniejsza. Wiesz, gra wstępna i te sprawy. Mógłbyś napisać, że ładna dziewczyna i tak się obroni. Pewnie, że tak. Ale z ładnej można zrobić piękną a z przeciętnej wydobyć jej zalety chowając wady.
I analogicznie z żarciem. Wyobraź sobie pić dobrą whisky czy wino z gwinta. No zabiłbyś trunek. Można tez odwrotnie, średniej klasy łycha na degustacji, gdy znawca opowiada historię destylarni, proces produkcji objaśnia, uczy co odpowiada za które smaki... Wtedy ta średnia łycha zyskuje dużo na smaku.