Wiadomo gdzie to? Może ona tam jeszcze leży.
Tak bardziej serio to mam do tego filmu bardzo ambiwalentny stosunek.
Z jednej strony życie dało mi kilka lekcji, kiedy kobiety knuły przeciw mnie intrygi, kłamały, siały ferment grając przy tym ofiary.
Z drugiej ciężko jest zdzierżyć przemoc wobec takich kruchych jednostek.
Filmów z gwałtów jest relatywnie mało, myśle ze nie jedna taka akcja kończy się srogim tyraniem oczka, ale pewnie tego tak ochoczo nie nagrywają. Lepiej iść siedzieć za obcięcie głowy niż gwałt. Tak się mi wydaje przynajmniej.