Wysłany:
2017-05-11, 21:19
, ID:
4927522
2
Zgłoś
A co w tym dziwnego? Goście pewnie mieli za zadanie kierować ruchem. Ruch odbywał się płynnie, wszyscy jechali na wprost więc nie interweniowali, bo i po co. Trafił się ktoś kto nie mógł skręcić w lewo ze względu na natężenie ruchu, więc goście wyszli na ulice i go przepuścili. Widzicie w tym coś dziwnego?
U nas działa to tak samo, z tym wyjątkiem, że u nas policja zawsze jest na środku skrzyżowania. Reszta działań jest identyczna.