Zajebiście pomykał, gdyby nie zawalidroga w babskim gównie, pomykałby dalej.
To "babskie gówno" zapewne jest szybsze niż jakikolwiek pojazd, którym w życiu jechałeś
Kierowcy bmw nawet na torze jeżdżą jak chuje
Ci co jeżdżą jakimkolwiek BMW albo mają manię wielkości, albo zaburzenia paranoidalne, albo syndrom mesjasza, albo kompleks małego chuja, albo są naćpani, albo najebani, albo znaleźli porzucone E36 z kompletem dokumentów, kluczy, umową in blanco, albo ruchali swoją matkę, robili lachę ojcu, lizali cipe siostrze, robili lachę bratu, albo obciągali swemu psu, albo jebali kozę sąsiada, ssąc przy tym bykowi. Po prostu nikt normalny nie jeździ BMW i nigdy nie spotkałem normalnego kierowcy tejże marki. Jak widzisz kogoś w BMW to ta osoba nigdy nie jest normalna, nawet jak wydaje się w porządku po ponad 15 minutach rozmowy. To jest cieć do utylizacji, najlepiej jednocześnie z jego samochodem. Widzisz kogoś w BMW, to tak jakbyś widział babę z pizdą na wierzchu, albo typa z kutasem na wierzchu - po prostu coś z taką osobą jest nie tak, i trzeba ją omijać szerokim łukiem oraz udawać, że się kogoś takiego nie widzi oraz nie zna.