W mojej miejscowości jest pole golfowe i park, przez który z troski właściciela przejeżdżają maszyny ciągniki rolnicze itp. w celu zadbania o to, by trawa nie przekroczyła 3 cm. Pewnego razu jechał jakiś typ kosić trawę i przejechał wystające nogi jakiegoś menela. Z wrzaskiem się obudził i przypierdolił głową w błotnik na zakończenie zabawy.
Nie ma co, trzeba patrzeć jak się jedzie.