Nie wiem czy jesteście świadomi, ale ta kula na górze to piorun kulisty, no kurwa tak rzadkie zjawisko, że ja pierdole. Jeśli kiedyś taki piorun wleci wam na chatę, to najlepiej odizolować się od niego czymś, co nie przewodzi prądu, czyli nawet gazetą. Rzadsze od piorunów kulistych są tylko pioruny różańcowe.