Mesjach napisał/a:
Ale wy jesteście debile no ja nie mogę Nigdzie nie napisałem że uważam się za najlepszego. Wbijałem więcej goli niż ponad połowa kolesi i to były fakty. Jestem pierdoła i frajer? Według plebsu waszego pokroju - tak jestem. Ale dla mnie to komplement Wielu młodych cwaniaczków tak szafuje tymi określeniami żeby po latach płaszczyć się przed "frajerem" o pracę za ochłapy
Kiedyś grałem w piłkę w klubie, chodziłem na każdy trening, zależało mi bo po prostu lubiłem to co robię. Na treningach w czasie gierek zawsze coś ustrzeliłem. Był też w drużynie Michaś. Michaś też się starał, no ale nie ukrywając był po prostu słaby. Owszem, czasem coś strzelił, ale nawet ślepej kurze trafi się ziarno, jak to mówią. Przyszły w końcu mecze, w ataku oczywiście Michaś. W następnym meczu znów, i w kolejnym... Zabiło to we mnie motywację, rzuciłem to na jakiś czas w cholerę, stwierdziłem że nie ma się co z koniem kopać. Odszedłem po sezonie do sąsiedniego klubu. Po jakimś czasie dowiedziałem się, że tata Michasia prowadzi własną działalność i nieoficjalnie wspiera klub od czasu do czasu jakimiś drobnymi kwotami. Znowu w innym klubie trener (gość jeszcze dobrze przed 30) przestał mnie wystawiać chociaż miałem na koncie najwięcej bramek w drużynie bo, jak się okazało później, zwracałem się do niego po imieniu (sam jestem od niego młodszy o 4 lata), a nie per panie trenerze i strasznie mu to nie pasowało. I teraz czekam na komentarze, że też jestem słaby i frajer, a wy ignoranci może kiedyś pojmiecie, że nie zawsze czarne jest czarne, a białe białe